Dopiero założyłam poletko lawendowe. Miesiąc preparowania nasion – metoda wyczytana w necie, ma pomóc kiełkować nasionkom. Ogólnie to uzyskanie lawendy z nasionek jest ponoć bardzo trudna. Liczę tylko na łut szczęścia przy tym moim eksperymencie i na to,  że miejsce jest ładnie nasłonecznione i ma piękną wystawę :). A to ponoć lubi lawenda:)

Teraz codzienne delikatne podlewanie i wyczekiwanie na jakieś pierwsze oznaki współpracy lawendy z ogrodnikiem czyli mną:)

Trzymajcie kciuki!

Zadzwoń